Moja mała twórczość

Serdecznie zapraszam do obejrzenia mojej małej "twórczości". Postaram się pokazać to co robię w wolnych chwilach. Jeśli coś Ci się spodobało - mogę coś podobnego wykonać dla Ciebie. Pisz śmiało na madmad35opole@interia.pl . Na pewno się dogadamy.
Blog poszerzę również o krótkie informacje na temat kosmetyków, które trafiają do mojej kosmetyczki. Pozdrawiam Magda

piątek, 29 listopada 2013

Nowa paletka w mojej kolekcji - podobna do Sleek

Witajcie
Chciałam Wam pokazać paletkę którą sobie właśnie kupiłam. Jest to paletka podobna do słynnych paletek SLEEK

W skład paletkich Technic electric beauty OMBRES & PAUPIERES wchodzi 12 kolorów cieni, wszystkie są perłowe.
Kolory w paletce ładne i intensywne, jednak na dłoni już tak mocne nie są, wzmocnić ich kolor można, gdy położy się je na bazę pod cienie.
Tak wygląda górna linia cieni bez bazy
a tak dolna
Też jakość zdjęć nie jest najlepsza. Zobaczymy jak się sprawdzą, zwłaszcza, że cena nie jest wygórowana, bo za całą paletkę zapłaciłam aż 9zł.

I jeszcze skład
Postaram się Wam wkrótce pokazać jak wyglądają na oczkach.




ZIAJA - Odżywka do włosów intensywna odbudowa

ZIAJA - Odżywka do włosów intensywna odbudowa do włosów zniszczonych.

Jakiś czas temu otrzymałam od JM-Spa&Wellness do przetestowania odżywkę do włosów z firmy Ziaja. Bardzo lubię kosmetyki tej firmy, dlatego z chęcią sięgnęłam po ten produkt. Jakie rezultaty? Przeczytajcie sami.

Opis produktu:
Aktywny preparat bez spłukiwania o niskim pH, który zamyka łuski i regeneruje włosy aż po same końce. Dostarcza niezbędnych składników odżywczych włosom zniszczonym zabiegami fryzjerskimi.

Działanie:
- uzupełnia niedobór składników budulcowych,
- skutecznie wzmacnia wewnętrzną strukturę włosów,
- zapewnia im natychmiastową regenerację,
- zwiększa wytrzymałość włosów na uszkodzenia.


Efekt: włosy mocne, odbudowane, gładkie.


Stosowanie: Niewielką ilość odżywki nanieść równomiernie na świeżo umyte włosy. Nie spłukiwać. Przy włosach zbyt obciążonych równie dobre efekty można osiągnąć spłukując odżywkę po 3 - 5 minutach.

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dimethicone, Isopropyl Myristate, Paraffinum Liquidum, Ceramide 3, Ceramide 5 II, Ceramide 1, Phytosphingosine, Cholesterol, Sodium Lauroyl Lactylate, Carbomer, Xanthan Gum, Panthenol, Propylene Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Trilaureth-4 Phosphate, Cyamopsis Tetragonalobus Gym, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum, Limonene, Linalool, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Coumarin, Citric Acid


Cena: 5,90/200ml    tutaj>>>

Moja opinia:
Odżywka znajduje się w bardzo poręcznej, plastikowej butelce. Zawiera ona wszystkie istotne informacje na temat produktu i sposobu jego stosowania. Odżywka nie jest za gęsta, ani za rzadka, bardzo dobrze wydobywa się ją z butelki i to do samego końca. Barwa odżywki - biała. Zapach bardzo przyjemny.
Pierwszy raz gdy użyłam odżywki, postanowiłam jej nie spłukiwać, by zobaczyć jak obciąża moje włosy. Niestety już po dwóch godzinach musiałam ponownie umyć głowę, gdyż produkt sprawił, że moje włosy były śliskie w dotyku i wyglądały jak strąki.
Kolejne podejście było już ze spłukiwaniem włosów po 5 minutach. Niestety odżywka silnie obciążała moje włosy i po porannym myciu głowy, wieczorem moje włosy znowu wyglądały niekorzystnie. Jednak odżywka ma też duże plusy. Przede wszystkim zmniejszyła mi się ilość wypadających włosów i stały się one bardziej błyszczące i miękkie w dotyku. Wyglądały na zdrowe i mocne. Po użyciu odżywki włosy się bardzo dobrze rozczesywały i układały. Nie spowodowała ona u mnie uczulenia, ani świądu, nie przyczyniła się również do przesuszenia skóry i powstania łupieżu.
Produkt wydajny, nie potrzeba jej dużo nakładać by uzyskać efekt, można też stosować na same końcówki jak serum.
Niestety nie polecam odżywki osobą o włosach przetłuszczających się, gdyż będziecie musieli częściej myć głowę.
Nie jest to produkt drogi, więc zawsze można wypróbować jak sprawdzi się na Waszych włosach.

Za możliwość przetestowania produktu dziękuję firmie JM-Spa&Wellness



czwartek, 28 listopada 2013

Co nowego w mojej kosmetyczce

Przy okazji zamówień w ORIFLAME dla moich koleżanek, dorzuciłam do koszyka parę rzeczy dla mnie. Oto co sobie kupiłam:

1. ECOLLAGEN - SERUM PRZECIWZMARSZCZKOWE NA NOC

Mam już kremy wypełniające zmarszczki z nowej serii Ecollagen i jestem z nich bardzo zadowolona. Postanowiłam wzbogacić swoją kosmetyczkę o Serum, zwłaszcza, że teraz był w promocyjnej cenie.

Opis produktu:

Ultraskuteczne serum przeciwzmarszczkowe wzbogacone ekstraktem z roślinnych komórek macierzystych i unikalną mieszanką kwasów hydroksylowych, o udowodnionym działaniu redukującym zmarszczki i poprawiającym wygląd skóry. Stosuj wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Dla osiągnięcia maksymalnych rezultatów, stosuj serum pod krem na noc z serii Ecollagen.
Bardzo ładne opakowanie, zresztą jak cała seria.



Składniki:
AQUA, ALCOHOL DENAT., DIMETHICONE, BETAINE, PROPANEDIOL, PPG-5-LAURETH-5, AMMONIUM ACRYLOYLDIMETHYLTAURATE/ VP COPOLYMER, GLYCOLIC ACID, SILICA, GLYCERIN, CETEARETH-20, PHENOXYETHANOL, PARFUM, SODIUM ACRYLATE/ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, SODIUM HYDROXIDE, IMIDAZOLIDINYL UREA, BUTYLENE GLYCOL, ISOHEXADECANE, DIMETHICONOL, SALICYLIC ACID, LACTIC ACID, POLYSORBATE 80, SODIUM HYALURONATE, SORBITAN OLEATE, TRITICUM MONOCOCCUM SEED EXTRACT, METHYLPARABEN, ETHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, NICOTIANA SYLVESTRIS LEAF CELL CULTURE, HYDROLYZED RICE PROTEIN, HYDROLYZED YEAST PROTEIN


Cena: 59,90/30ml   tutaj>>>

Pierwsze wrażenia super. Jestem bardzo zadowolona

2. MORE - MASŁO DO CIAŁA

Bardzo szybko kończy mi się mój krem do ciała dlatego postanowiłam kupić sobie nowy zapach. Tym razem padło na Masło do ciała z kolekcji MORE.

Opis produktu:
Poczuj luksus pielęgnacji, jaki daje rozkosznie kremowe masło do ciała More. Aksamitna lecz nieklejąca się konsystencja sprawia, że kosmetyk cudownie wchłania się w skórę, odżywiając ją i nadając jej delikatny, iście hollywoodzki zapach.

Składniki:
AQUA, COCOS NUCIFERA OIL, GLYCERIN, CETEARYL ALCOHOL, ISOPROPYL MYRISTATE, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, GLYCERYL STEARATE CITRATE, STEARIC ACID, CERA ALBA, SODIUM POLYACRYLATE, IMIDAZOLIDINYL UREA, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, PARFUM, HEXYL CINNAMAL, BENZYL SALICYLATE, LINALOOL, LIMONENE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, CITRONELLOL, COUMARIN, GERANIOL

Cena: 17,90/200ml   tutaj>>>

3. IMPACT - KREDKI DO UST

Wcześniej kupiłam sobie kredkę w  kolorze Vibrant Almond, która mnie po prostu urzekła. Po pierwsze bardzo długo trzyma się na ustach, kolor bardzo ładny nie za mocny. No i pięknie pachnie.

Teraz dokupiłam dwa odcienie widoczne na zdjęciu są to: Pink Impact i Sriking Rose, wprawdzie wyglądają, na bardzo podobne, jednak na ustach się różnią.

Opis produktu:
Kremowa tekstura kredki sprawia, że doskonale rozprowadza się na ustach, zapewniając intensywny kolor i połysk w jednym. Jedwabiście komfortowa, nawilżająca formuła pomaga chronić skórę ust przed wysuszeniem. Kredka zapewnia mocny efekt kryjący, nie blaknie i długo utrzymuje się na ustach.

Składniki:
POLYISOBUTENE, VP/HEXADECENE COPOLYMER, CERA MICROCRISTALLINA, OLUS OIL, HYDROGENATED COCO-GLYCERIDES, MICA, MYRISTYL LACTATE, MYRISTYL ALCOHOL, HYDROGENATED VEGETABLE OIL, CANDELILLA CERA, PARFUM, PROPYLPARABEN, TOCOPHEROL, ASCORBYL PALMITATE, CI 15850, CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499


Cena: 17,90/3,9g  tutaj>>>

Ten produkt bardzo polecam.

4. STYLO - TUSZ DO KRESEK W PISAKU

Może wreszcie nauczę się robić idealne kreski

Kolor brązowy wygląda tak:
Opis produktu:

Intensywny kolor, precyzyjna kreska! Cieniutki aplikator rysuje wyraźną linię, która nie rozmazuje się i nie traci intensywności.

Cena: 15,90/1,6g  tutaj>>>


BingoSpa - Krem na cellulit i rozstępy


BingoSpa - Krem na cellulit i rozstępy
L-karnityna, kofeina, imbir


Z rozstępami walczę już od lat, w sumie jeszcze nie trafiłam na krem który pomógłby mi zwalczyć ten problem. Tym razem dzięki uprzejmości firmy BingoSpa mam możliwość przetestować Krem na cellulit i rozstępy.

Opis produktu:
Krem na cellulit i rozstępy BingoSpa o delikatnej, lekkiej konsystencji doskonale się rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Bogaty kompleks aktywnych składników zawierający L-karnitynę, kofeinę, imbir i rozpuszczalny kolagen usprawnia mikrokrążenie oraz funkcjonowanie tkanki łącznej, zwiększa odporność skóry na rozciąganie, poprawia jej gładkość, jędrność i elastyczność.

L-karnityna stymulując przepływ limfy ułatwia spalanie nadmiaru tłuszczu i usuwanie produktów ubocznych przemiany materii. Kofeina usuwa z tkanek nadmiar tłuszczów, wyszczupla i ujędrnia ciało. Wyraźnie zmniejsza cellulit i zbędną wodę podskórną. Ekstrakt z imbiru poprawia mikro krążenie i przyspiesza metabolizm komórkowy.

Skład:


Cena: 24,90/500ml  tutaj>>>

Moja opinia:

Krem ma bardzo fajną lekką konsystencję, pozwalającą na idealne rozprowadzenie preparatu na skórze. Bardzo fajnie się wchłania, dając uczucie delikatnego schłodzenia. Barwa biała.
Zapach kremu jest bardzo ładny, a co ważne utrzymuje się na skórze przez jakiś czas. Długo nie mogłam sobie przypomnieć skąd znam ten zapach, a potem doszłam do wniosku, że podobnie pachniały gumy do żucia z czasów mojego dzieciństwa - Donaldy.
Po zastosowaniu produktu moja skóra była gładka, fajnie nawilżona, napięta i miła w dotyku. Zauważyła też, że krem nie pozostawia tłustego filmu na skórze, a to jest ważne.
Po zastosowaniu jednej saszetki trudno mi się wypowiedzieć, co do tego, czy krem spełnia obietnice producenta. Na pewno zachęcił mnie do kupienia pełnowymiarowego produktu i sprawdzenia tego na własnej skórze.

Moja ocena: 5/6

Za możliwość przetestowania produktu dziękuję firmie BingoSpa.


środa, 27 listopada 2013

BingoSpa - Delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA

Delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA

 Ostatnim produktem który dostałam od firmy BingoSpa do testów jest Delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA. 

Opis produktu:

Delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA to wyjątkowy produkt który redukuje zaskórniki i zmniejsza pory. Reguluje również wydzielanie serum. Idealnie nadaje się do stosowania w przypadku cery mieszanej lub tłustej ze skłonnością do wyprysków. Dzięki właściwością złuszczającym usuwa delikatne blizny potrądzikowe i zmniejsza ilość wyprysków.
Krem nadaje się również do stosowania dla cery ze zmianami wywołanymi przez słońce. wpływa nie tylko na zewnętrzną warstwę skóry, ale również na tkankę łączną, poprzez zwiększenie produkcji kolagenu a co za tym idzie zwiększenie nawilżenia skóry i ogólną poprawę jej wyglądu. Krem rozjaśnia przebarwienia skóry wywołane słońcem, plamy starcze i wątrobowe.

Cena: 22zł/100g   tutaj>>>

Moja opinia:

Trudno byłoby mi wystawić opinię o produkcie korzystając tylko z małej saszetki. Na szczęście już kiedyś wcześniej kupiłam sobie ten krem, który czekał na swoją kolej by go wypróbować. Najpierw chciałam wykończyć swój krem na noc, który używam teraz, no ale jak przyszła ta próbka, to postanowiłam przetestować produkt przez dłuższy czas.

Oryginalnie produkt zapakowany jest w plastikowe pudełeczko, typowe dla produktów BingoSpa, w skromnej szacie graficznej, ale ze wszystkimi potrzebnymi informacjami.


Skład:
Konsystencja kremu dość gęsta, ale za razem lekka, barwa mleczno biała. Szerokie pudełeczko pozwala na dobre nabieranie produktu w potrzebnej nam ilości.


Krem ma bardzo intensywny, ale przyjemny zapach. Na szczęście intensywność jego zapachu nie wpływa na moje wrażliwe oczy, czego się na początku obawiałam.
Po zastosowaniu kremu na twarzy nie pozostaje tłusta powłoka, praktycznie bardzo szybko się wchłania, aż byłam zdziwiona, że krem ma właściwości złuszczające. Taki krem zawsze kojarzył mi się z powłoką pozostającą na skórze, którą potem trzeba usunąć. Tu jednak jest inaczej, do tego skóra jest matowa. To zmatowienie nie utrzymuje się zbyt długo, ale ponieważ stosuje się krem na noc, więc mi to akurat nie przeszkadza.
Krem dość fajnie nawilża skórę, nie przesusza jej i ją wygładza. Niestety nie poradził sobie z moimi zaskórnikami, ale tego się nie spodziewałam po takim kremie, z tym radzi sobie tylko kosmetyczka. Zauważyłam jednak, że przyczynił się do zblednięcia plamy którą pozostawiło mi słoneczko w lecie. Jest teraz mniej widoczna. Czyli na pewno krem ma działanie złuszczające, choć delikatne. Nie przyczynia się do powstawania pryszczy, więc nie zatyka porów. po jego użyciu cera jest miękka, jednolitej barwy i miła w dotyku.

Krem idealnie nadaje się do stosowania w okresie jesienno-zimowym, bo jak wiecie gdy stosujemy kwasy AHA nie wolną wystawiać buzi do słoneczka, a w tych porach roku tych cudownych promieni mamy malutko.

Produkt jest bardzo wydajny, sama saszetka starczyła mi na 4 użycia, więc całe opakowanie na pewno nam trochę posłuży.

Moja ocena: 5/6

Bardzo dziękuję za możliwość przetestowania kremu firmie BingoSpa

MARION - MASECZKA WYGŁADZAJĄCA typu PEEL OFF

MARION - MASECZKA WYGŁADZAJĄCA typu PEEL OFF
z ekstraktem z moreli i wiśni

Kolejna maseczka z serii PEEL OFF z MARION którą przetestowałam to Maseczka wygładzająca z ekstraktem z moreli i wiśni.

Opis produktu:
Wygładzająca maseczka w formie żelu. Dzięki działaniu peel off maseczka natychmiast usuwa zanieczyszczenia i oczyszcza pory. Wchłania nadmiar sebum i usuwa martwe komórki naskórka. Formuła maseczki zawiera ekstrakty z wiśni i moreli, które doskonale napinają, ujędrniają skórę oraz usuwają drobne zmarszczki. Maseczka pozostawia skórę czystą, gładką i pełną blasku.

Sposób użycia : Na oczyszczoną skórę twarzy równomiernie nałożyć maseczkę, co ułatwi zdjęcie w całości maseczki z twarzy. Omijać okolice oczu i ust. Pozostawić na 10-15 minut , aż do całkowitego wyschnięcia. Delikatnie ściągnąć, zaczynając od zewnętrznych stron twarzy. Pozostałości zmyć ciepłą wodą. W przypadku kontaktu z oczami przemyć dużą ilością wody. Stosować raz w tygodniu. Uwaga: Nie nakładać maseczki blisko włosów.
Maseczki można stosować raz w tygodniu. Do wszystkich typów skóry. Zawierają alkohol, nie zalecane do szczególnie wrażliwej skóry.

Cena: ok.2,00/18ml

Moja opinia:
Maseczka o typowej żelowej konsystencji, przeźroczysta o pięknym owocowym zapachu. Bardzo fajnie rozprowadza się na skórze.  Szybko zasycha. Jeśli nie nałożymy zbyt grubej warstwy to idealnie ściągniemy ją z twarzy. Niestety nałożona zbyt grubo nie zaschnie odpowiednio, dlatego potem ściągamy taką mazie i jest to kłopotliwe.

Twarz po użyciu maseczki jest gładka, nie przetłuszcza się aż tak bardzo. Maseczka jednak zawiera alkohol i nie powinny stosować jej osoby o wrażliwej skórze. Może też powodować lekkie przesuszenie twarzy. Ja musiałam po zastosowaniu maseczki nałożyć na twarz krem nawilżający.
Osobiście lubię tą maseczkę. Jest wydajna, bo zawartość saszetki starcza spokojnie na trzy aplikacje. Bardzo fajne jest zamknięcie, które zapobiega wysychaniu maseczki wewnątrz saszetki i chroni ją przed zanieczyszczeniami.Maseczka mnie nie podrażnia i nie uczula. No i pachnie bardzo przyjemnie, a to ważne, bo nie lubię maseczek o chemicznym zapachu.

Moja ocena: 5/6

Za możliwość przetestowania maseczki dziękuję firmie JM-Spa&Wellness


ZIAJA - MASKA REGENERUJĄCA z glinką brązową

ZIAJA - MASKA REGENERUJĄCA z glinką brązową

Osobiście jestem miłośniczką maseczek, uwielbiam chwile relaksu z ich użyciem. Wprawdzie wolę produkty nie brudzące, ale z przyjemnością sięgam po różne glinki. Tym razem glinka brązowa w Maseczce regenerującej z firmy Ziaja.

Opis Produktu:
Maseczka z glinką brązową (5%) przeznaczona do każdego rodzaju skóry.
Uzupełnia niedobór substancji odżywczych - glinka brązowa regenerująca - surowiec naturalny z grupy minerałów ilastych, jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 50%), glinu (około 15%), żelaza (około 6%), wapnia (około 4%), potasu (3%) i magnezu (2%).
Przyspiesza regenerację skóry:
- ECO - certyfikowany olej Canola (rzepakowy) - bogaty w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe. Doskonale odżywia i zmiękcza naskórek,
- ECO - certyfikowane glicerydy kokosowe - źródło NNKT bogatych w kwasy omega3 i omega6 niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry. Zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka,
- prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek.
Skutecznie wygładza drobne zmarszczki,
- proteiny ze słodkich migdałów - wyraźnie wygładzają naskórek, dając widoczne efekty liftingujące. Zapobiegają wiotczeniu skóry, wzmacniają jej strukturę i przyspieszają procesy regeneracji,
- witamina E - witamina `młodości`, neutralizuje wolne rodniki przyspieszające proces starzenia skóry. 


Sposób użycia: 2 - 3 razy w tygodniu nałożyć na skórę twarzy i szyi grubą warstwę maski. Zmyć letnią wodą po około 10 - 15 minutach.

Skład: Aqua, Canola Oil, Cetearyl Ethylhexanoate, Illite, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Glycerin, Cetyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Titanium Dioxide, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol, Diazolidinyl Urea, Parfum, Citric Acid (09.02.2011)


Cena: 2,10/7ml    tutaj>>>

Moja opinia: 
Glinka brązowa można stosować do wszystkich rodzajów skóry, jednak największe korzyści przynosi cerze tłustej lub mieszanej z zanieczyszczeniami. Ma bardzo duże zdolności absorpcyjne, dzięki czemu zanieczyszczenia zostają usunięte z powierzchni skóry. Ma również właściwości antybakteryjne - hamuje rozwój bakterii. Glinka brązowa sprzyja również twarzy na której widoczne są rozszerzone naczynka krwionośne. Rozszerzone naczynka stają się mniej widoczne, gdyż substancje zawarte w glince skutecznie je uszczelniają. Łagodzi ona objawy trądzika różowatego i stany zapalne. Po zastosowaniu maseczek z glinki brązowej nasza skóra na pewno będzie odżywiona wygładzona i o jednakowym kolorycie. Należy pamiętać, że nakładając maseczkę z glinką nie wolną dopuścić do jej przesuszenia, bo wtedy nie są wchłaniane substancje odżywcze. Warto więc mieć pod ręką spray z wodą do spryskiwania twarzy.


Maseczka z firmy Ziaja ma typową konsystencję jeśli chodzi o maseczki tego typu, nie jest ani za gęsta, ani za rzadka. Barwa brązowo-szara, jak błotko, może nie zachęca do użycia, ale jest warta wypróbowania, zwłaszcza, że zapach bardzo przyjemny taki czekoladowy.
Nakłada się ją na twarz bardzo fajnie, nie spływa, ani zbyt szybko nie zasycha. Jednak po ok 10 minutach trzeba już ją spryskać wodą, lub ewentualnie zmyć. Po zastosowaniu widać wyraźnie, że cera jest gładka i ładnie wygląda. Nie zauważyłam zwężenia naczynek krwionośnych, ale wiem, że takiego efektu nie można zauważyć po jednej aplikacji. Maseczkę należy stosować regularnie, by zauważyć zmiany.
Maseczka bardzo fajnie się zmywa, nie ma z tym najmniejszego problemu. Moja skóra po jej użyciu nie dopominała się nawilżenia, czyli na pewno fajnie nawilża.
Nie uczula, nie podrażnia moich wrażliwych oczu.
Produkt wydajny: jedno opakowanie starczy na dwie aplikacje.
Osobiście na pewno będę wracać do tego produtu.

Moja ocena: 5,5/6

Za możliwość przetestowania maseczki dziękuję firmie JM-Spa&Wellness



wtorek, 26 listopada 2013

Przegląd pocztowy i Rossmannowe szaleństwo

Witajcie
Dzisiaj trochę o tym co trafiło ostatnio do mojego domu, czyli czym wypełniła się moja kosmetyczka.

Zacznę od przesyłki od MALINY. Za udział w akcji Październik miesiącem maseczek otrzymałam do przetestowania maseczki z firmy TOŁPA.

Szczerze przyznam nigdy maseczek tej firmy nie używała, a teraz będę miała okazję przetestować parę sztuk. Oto bardziej szczegółowo, co znalazło się w przesyłce.

1. Maska-peeling hydroenzymatyczny na twarz, szyję i dekolt - wygładza i odnawia, nawilża i poprawia koloryt skóry. Hypoalergiczna, przeznaczona do skóry wrażliwej, odwodnionej i podrażnionej, szorstkiej i o szarym kolorze skóry.

2. Maska - kompres nawilżająco-odprężająca na twarz, szyję i pod oczy - nawilża, łagodzi podrażnienia regeneruje i odpręża. Produkt hypoalergiczny dla skóry wrażliwej, odwodnionej i podrażnionej.

3. Maska-peeling-żel 4w1 oczyszczająco-matująca - dokładnie oczyszcza, usuwa zrogowaciały naskórek, normalizuje wydzielanie sebum. Produkt hypoalergiczny przeznaczony dla skóry wrażliwej, mieszanej i tłustej, z nadmiarem sebum.

4. Maska-kokon odżywczo-regenerująca na twarz, szyję i dekolt - odżywia, uelastycznia i wygładza, regeneruje i przywraca komfort. Produkt hypoalergiczny dla skóry wrażliwej, suchej i bardzo suchej, z potrzebą regeneracji.

5. Maska-serum liftingująco- roświetlająca na twarz, szyję i dekolt - unosi linie podbródka i żuchwy, spłyca zmarszczki, odżywia i regeneruje. Produkt hypoalergiczny dla skóry wrażliwej ze zmianami w proporcjach twarzy, ze zmarszczkami i bruzdami. Dla kobiet 45+

6. Maska- lifting odmładzająco modelująca na twarz, szyję, dekolt i biust - odmładza, przywraca gęstość i napięcie, modeluje, odżywia i regeneruje. Produkt hypoalergiczny dla skóry wrażliwej z opadającym owalem twarzy, obniżoną gęstością i napięciem skóry. Dla kobiet 50+

7. Maska ekspres witalizująco-nawilżająca na twarz, szyję, dekolt i biust - witalizuje i rozświetla, redukuje oznaki zmęczenia. Produkt hypoalergiczny dla skóry wrażliwej, pozbawionej blasku i energii. Dla kobiet 30+

8. Maska-koncentrat ujędrniająco-przeciwzmarszczkowa na twarz, szyję, dekolt i biust - ujędrnia, spłyca zmarszczki regeneruje i przywraca napięcie. Produkt hypoalergiczny dla skóry wrażliwej z widocznymi zmarszczkami i obniżonej jędrności. Dla kobiet 40+

9. Maska-peeling- żel 4w1 korygująca niedoskonałości - głęboko oczyszcza, detoksykuje, wyrównuje koloryt skóry. Produkt hypoalergiczny dla skóry wrażliwej, mieszanej, tłustej i trądzikowej, zanieczyszczonej z nadmiarem sebum i niedoskonałościami.

10. Maska opatrunek wzmacniająco-łagodząca na twarz, szyję i dekolt - wzmacnia naczynka krwionośne, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Produkt hypoalergiczny dla skóry wrażliwej z rozszerzonymi naczynkami i zaczerwienieniami.

11. Ujędrniająca maska przeciwzmarszczkowa - skóra wrażliwa, dojrzała z ekstraktem roślinnym z koniczyny, białą glinką i witaminą E

Praktycznie wszystkie maseczki mogę spokojnie u siebie przetestować, dlatego bardzo się cieszę, że będę miała taką możliwość. Najbardziej interesują mnie maseczki do cery tłustej i mieszanej oraz przeciwzmarszczkowe. A was co by zainteresowało? O której maseczce chcielibyście poczytać.

Z przeglądu pocztowego to prawie wszystko. Dostałam też Paczkę na Mikołaja, ale na razie czeka na swoje otwarcie do 6 grudnia.

Rossmannowe szaleństwo nie było aż takie duże, planowałam zakup podkładu i lakieru do paznokci i w sumie kupiłam coś innego.


1. BOURJOIS - Healthy mix, Serum Gel Foundation - Podkład w żelu.
Owocowa terapia (z liczi, jagodami goji i owocem granatu) zmniejszająca zmęczenie, pozostawiająca uczucie świeżości i lekkości, rozświetlająca i ujednolicająca cerę na 16 godzin. Zawiera witaminy i przeciwutleniacze. Podkład ma postać żelu, który stapia się z naturalnym odcieniem skóry i nadając jej pół matowe wykończenie. Jest hypoalergiczny i nie blokuje porów. Dostępny w 6 odcieniach. Ja mam odcień 53. light beige




2. WIBO - LIP SENSATION - BŁYSZCZYK z kwasem hialuronowym, wypełnia usta, nadając im mega objętość.

Bardzo fajny delikatny róż, na ustach dający połysk, faktycznie wyglądają na pełniejsze. Ja mam kolor nr 1

3. WIBO - Art liner - kolor srebrny. To najczęściej po białym i czarnym kolor linera który używam do zdobień, akurat mój stary już wysechł, więc sprawiłam sobie nowy.

Miałam kupić lakiery do paznokci jakieś piaski i z brokatem, ale niestety tych które sobie upatrzyłam już nie było. Podkład też planowałam inny, ale potem zmieniłam zdanie i postanowiłam przetestować ten w postaci żelu i jak na razie nie żałuję, bo kolor fajny, świetnie się rozprowadza, choć nie kryje w 100%, ale za to fajnie wtapia się w koloryt skóry. Już go lubię.

Tak oto wyglądają moje mini zakupy w Rossmannie. A wam co wpadło do koszyka?








poniedziałek, 25 listopada 2013

Świąteczna niespodzianka od ORIFLAME

Przed Wami Katalog 17, który z okazji Świąt idzie w parze z Katalogiem 16! 
To jedyna taka okazja w roku: zapraszamy do zamawiania z obu Katalogów!

środa, 20 listopada 2013

SPEŁNIJ Z ANGEL MARZENIA NA ŚWIĘTA.

SPEŁNIJ Z ANGEL MARZENIA NA ŚWIĘTA.


Zapraszam Was na bardzo ciekawe rozdanie na stronie Kosmetyki Bez Tajemnic. Autorka bloga spełni 4 kosmetyczne marzenia. Rozdanie trwa do 15 grudnia.

LISTOPADOWY SHINYBOX - dlaczego mnie nie cieszy

LISTOPADOWY SHINYBOX

Cóż jak co miesiąc wyczekiwałam swojego Shinyboxa. Najpierw kurier kręcił nosem, że nie miał numeru jak do mnie zadzwonić i musiał dwa razy jeździć z przesyłką, a potem przykra niespodzianka w środku.
Już jak wyciągnęłam pudełko z foli poczułam zapach lakieru. Od razu pomyślałam, znowu coś się odkręciło. I faktycznie po otworzeniu pudełka nie miałam już wątpliwości, mój nos mnie nie zawiódł, lakier był widoczny już na folderach reklamowych i bibule w którą pakowane są kosmetyki.
 Po zdjęciu bibułki zobaczyłam jakie zniszczenia są w środku. Praktycznie wszystkie produkty są upaprane lakierem, wyciągając je z pudełka sama też wyglądałam jak nieszczęście.
Kolejna odsłona




Masakra, widok okropny, wszystko lepkie brudne i od razu cała moja radość prysła. Nie jest to pierwsza taka niespodzianka od Shinybox. Kiedyś rozlał się szampon, ale ubytek był ok 1/3 i szampon spokojnie z reszty produktów dało się umyć, ale to, butelkę zmywacz muszę chyba zużyć by to doczyścić. Reklamacja złożona, zobaczymy co na to Shinybox.




Oto co kryło się w pudełeczku :

Intensywnie nawilżający krem do ciała i rąk  Dear Body ( produkt pełnowymiarowy ) - otrzymałam wersję WILD SCARLET - kęs soczystego jabłka z niegrzecznym pocałunkiem lilii.

BingoSpa Maska do twarzy winogronowa ( produkt pełnowymiarowy )

Mariza matujący puder ryżowy  ( produkt pełnowymiarowy )

La Rosa cień mineralny ( produkt pełnowymiarowy ) nr. 81 Lunar Stone - fajny rozświetlający kolor

no i miał być też  lakier do paznokci z La Rosa ( produkt pełnowymiarowy ) nawet nie chciało mi się sprawdzać numeru

No i dla subskrybentek jest jeszcze Serum na porost rzęs z  Neicha

Do tego  próbki : szamponu i odżywki Romantic; kremu Corine de farme oraz maseczka przeciwzmarszczkowa
oraz zniżki które mogę oddać, bo i tak nie wykorzystam :
15% do Deezee;
10% do Mineralnie
 
I tak wygląda mój Shinybox. Nie chciało mi się robić zdjęć tych wymazanych produktów, zobaczymy co mi odpowiedzą a jak będę testować produkty napiszę o nich coś więcej i zrobię zdjęcia. Może do tego czasu je trochę doczyszczę.

MARION - MASECZKA OCZYSZCZAJĄCA PEEL OFF

MARION - MASECZKA OCZYSZCZAJĄCA PEEL OFF
EKSTRAKT Z ANANASA I BRZOSKWINI

Bardzo lubię wszelkie maseczki, a maseczki typu peel off chyba najbardziej. Uwielbiam moment ściągania jej z twarzy, gdy czuję się jakbym ściągała drugą skórę.

Tym razem dzięki uprzejmości firmy JM Spa&Wellness przetestowałam Maseczkę oczyszczającą z ekstraktem z ananasa i brzoskwini.

Opis produktu:

Oczyszczająca maseczka w formie żelu. Dzięki działaniu peel off maseczka natychmiast usuwa zanieczyszczenia i oczyszcza pory. Wchłania nadmiar sebum i usuwa martwe komórki naskórka. Formuła maseczki zawiera ekstrakty z ananasa i brzoskwini, które zmiękczają naskórek, działają odświeżająco i regenerująco. Maseczka pozostawia skórę czystą, odżywioną i wygładzoną. 


Cena: ok 3zł


Moja opinia:

Maseczka zapakowana jest w saszetkę z dozownikiem. Uważam to za świetne rozwiązanie, gdyż zawartość maseczki starczy nawet na 3 zużycia i można je z powrotem zamknąć. Po drugie dozownik ułatwia aplikację, nie muszę rozcinać saszetki by dostać się do zawartości.
Konsystencja maseczki - żelowa, przeźroczystej barwy.Zapach bardzo przyjemny z nutką ananasa.
Nakłada się ją bardzo fajnie, trzeba starać się rozprowadzić ją równomiernie i niezbyt grubo, bo wtedy jednakowo zasycha i świetnie się ją ściąga.
Po nałożeniu maseczki czułam delikatne pieczenie, ale było to spowodowane tym, że maseczkę nakładałam po peelingu twarzy i mogły na niej być jakieś mikrouszkodzenia.
Efekt po zastosowaniu - dobry. Cera nie tłuściła się i maseczka nie spowodowała intensywniejszego wydzielania sebum. Twarz miała wyrównany koloryt i była fajnie gładka. Efekt gładkości nie był jednak zbyt długotrwały. Maseczka jest delikatna, nie podrażnia skóry, ani moich wrażliwych oczu.
Może nie uzyskamy spektakularnych efektów, ale na pewno nasza cera będzie wyglądała zdrowo i promiennie. Maseczka warta uwagi, gdyż jest wydajna i tania. Polecam 

Moja ocena: 4/6


niedziela, 17 listopada 2013

PAT&RUB - Scrub cukrowy - Rewitalizujący

PAT&RUB - Scrub cukrowy - Rewitalizujący

Bardzo lubię peelingi, dlatego bardzo mnie ucieszył peeling cukrowy z PAT&RUB dołączony do październikowego Glossyboxa. O firmie słyszałam dużo pozytywnych opinii, zresztą bardzo byłam zadowolona z olejku rozświetlającego, który używałam latem. Teraz przyszedł czas na opinie o otrzymanym scrubie.

Opis produktu:
Seria Rewitalizująca jest pogotowiem ratunkowym dla przesuszonej i wymagającej nawilżenia skóry. Kosmetyki z tej linii zawierają ekstrakt z żurawiny, która ma działanie antyoksydacyjne. Pachną przyjemnie i orzeźwiająco cytryną.
Skóra staje się gładka i ujędrniona. Pięknie wygląda i pachnie.
Cytrynowy ekoaromat Rewitalizującego Scrubu do Ciała przyjemnie odświeża zmysły i dodaje energii.
Żurawina zwalcza objawy starzenia się skóry, regeneruje i wzmacnia.
Olejek cytrynowy poprawia wygląd skóry: wygładza i oczyszcza.
Po użyciu Scrubu skóra nie potrzebuje dodatkowo balsamu lub masła po kąpieli.

Kompozycja:
 
  • kryształki cukru trzcinowego* – złuszczają martwy naskórek i wygładzają skórę
  • żurawina* – zwalcza wolne rodniki, regeneruje, wzmacnia
  • olejek cytrynowy* – odświeża umysł, poprawia wygląd skóry: wygładza i oczyszcza
  • oliwa i masło z oliwek* – wygładza i koi 
  • masło shea* – nawilża i zmiękcza
  • olej babassu* – uelastycznia, nawilża, jest naturalnym filtrem UV
  • masło z awokado * – natłuszcza i regeneruje, chroni przed czynnikami zewnętrznymi, w tym promieniami słonecznymi
  • masło kakaowe* – uelastycznia i koi podrażnienia
  • wosk pszczeli* – uelastycznia i zmiękcza
  • naturalna witamina E* - – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża
  • inne roślinne substancje natłuszczające i  nawilżające*
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym


Cena: 79,00/500ml  tutaj>>>

Moja opinia:
Do przetestowania nie miałam tak dużej ilości scrubu jak w pakowaniu pełnowymiarowym. Wystarczyło mi to na dwa zastosowania. Pierwsze co od razu zauważyłam po otworzeniu opakowania to cudowny cytrusowy zapach. Konsystencja zbita, bardzo gęsta w delikatnym, brązowym  kolorze.

Produkt dość ciężko się wydobywało z opakowania. Drobinki cukru dość duże, bardzo dobrze peelingujące. Sam skrub nawet po wilgotnej skórze rozprowadza się dość ciężko, czasami obsypując się. Potem ciężko się spłukuje, pozostawiając wyraźną powłokę.
Skóra po użyciu scrubu jest gładka, ale jakby pokryta delikatną warstewką trochę lepiej substancji. Jednak pięknie pachnie przez długi czas, jest wyraźnie nawilżona i miękka w dotyku.
Faktycznie zastosowanie tego produktu rano odświeża skórę, pobudza do działania i jest fajnym rozwiązaniem gdy nie mamy czasu by smarować się balsamem lub jakimś masłem do ciała.
Początkowo miałam mieszane uczucia co do tego scrubu, jednak uznałam, że nie mogę wypowiedzieć się negatywnie, gdyż za krótko go używałam. Musiałabym przetestować duże opakowanie by stwierdzić wpływ produktu na moją skórę. Mi osobiście nie przeszkadza tłustawa powłoka na skórze, jedyne co denerwowało mnie to to, że nie mogłam zmyć peelingu z ciała. Takiego uczucia nie lubię. No może jeszcze konsystencja, mogła by być bardziej miękka, by łatwiej nabrać scrub na dłonie i by tak się nie kruszył podczas mycia.
Jednak za duży plus uważam zapach, był zniewalający i taki super orzeźwiający.
Może kiedyś uda mi się jeszcze przetestować ten produkt, zwłaszcza, że lubię produkty w 100% naturalne, o prawdziwym a nie chemicznym zapachu.

Moja ocena: 4/6

Miałyście ten scrub? Jaka jest Wasza opinia o tym produkcie?